Forum miłośników motocykli KTM

barek253 · Wysłany: Wto 20:52, 20 Mar 2012 Temat postu:

hm to dobre pytanie ale pewno tak

Maciej_OLS

Do tej pory latałem 450-tką ale miesiąc temu przesiadłem się na 300-setke i żałuje .....
Żałuje że tak puźno .... rewelacja, lekki, żwawy, poręczny zwłaszcza z Reklusem.... z tą mocą to bym nie przesadzał ... jest tyle ile potrzeba ..... dół faktycznie trochę jak w 450 ... góra genialna.
Wady : dość łatwo można przegroczyć granice i wylądowa w krzakach lub poza torem, zużycie paliwa: 450 spala o połowę mniej ale nie daje tyle frajdy Smile

Konkluzja: 450-tka idzie na sprzedaż !

Spidi

Maciej - nie napisałeś jednej kluczowej informacji. Gdzie i jak jeździsz? Wink

Maciej_OLS

Jak to gdzie ? 300-setą można wszędzie ... trochę się na początku obawiałem ze nie nadąże na niej po lesie, za stadem rozbrykanych 450-tek, ale tu zaskoczenie, kolega uciekał exc500 i nie był w stanie się za bardzo się oderwać.
Byłem w tym roku na Megawatt-cie i na 450-tce jednak było ciężko, zwłaszcza na odcinku Enduro. Na takie imprezki chyba najbardziej nadaje się 2T

major000

KristofSX

Spidi

henio12323

hehe i ja mam pierwsze opinie - kristof jak nie latasz w ciezkim terenie zostan przy 4t

dla mnie 2t robi robote jak chodzi o zakrety, hamowanie, no i wszystko tam gdzie czuc wage 4t, belki, podjazdy itp. ( chociaz 4T mniej mozna bylo manewrowac na podjazdach ale mocowo fajniej sie wdrapywaly jak traktorki Very Happy

) ale na lesnych sciezkach prostych 2t to troche nieporozumienie, rzuca, wolne, trzeba krecic, po 4T czuje ze mi troche szkoda palowac tak silnik. w 525 jadac 80-100 km h przez las silnik mi prawie ze pyrkal jeszcze, tutaj juz jeczy Very Happy

i wir w baku. wiec nie jestem 100% za 2T ani za 4T. - pytanie kiedy wymyślą 3 suwy Very Happy

te300

tak, jak pamiętam to duże 4t tylko na przelotach i prostych długich podjazdach było fajniejsze, stabilniejsze, bardzo był przyjemny też ten moment; ale teraz 2t również na przelotach sprawia mi przyjemność, gdzie wcześniej uważałem, że jest bez sensu, także henio za rok możesz zmienić zdanie;
wir w baku zależy od ustawień i od stylu jazdy

przemes

ok to jak zrobić żeby ten wir był mniejszy..bo nie ukrywam że jest to jedyny powód dla którego coraz częściej zerkam życzliwym okiem w kierunku 4t Smile

Kiełek

Można pobawić się ustawieniami gaźnika, dać mniejszą dyszę główna, będzie bardziej uboga mieszanka (nie można przesadzić bo moto będzie się bardziej grzało i można szybciej zatrzeć sprzęt)

Ustawienia iglicy i typ iglicy (jak dasz za nisko moto będzie słabe)

Stan i typ membrany (stan listków czy są całe i dobrze się domykają)

Oczywiście ogólny stan moto (łożyska w kołach, zaciski, itp.)

major000

Ja powiem inaczej, to nie 2t pali dużo tylko 4t pali zbyt mało. Trzymajcie się tej teoriia a będzie dobrze Wink

te300

podstawa to prawidłowe ustawienia gaźnika, właściwy "squish gap" nie jest bez znaczenia i parę innych rzeczy no i oczywiście styl jazdy,
to moje drugie 2t i na spalanie nie narzekam - pali mi podobnie co inne 4t na gaźnikach;
grzegorzszw sporo wie na ten temat - warto poczytać o jego modyfikacjach.

Kajtek DBL

Tylko tu w ukrytym kawałku bibli jest zapisana prawda :

Gdy ósmego dnia Bóg osobiście zstąpił z nieba i przekazał nam do rąk własnych silnik dwusuwowy - przykazał, abyśmy nic przy nim nie kombinowali, tylko trzymali gaz. Tymczasem motywowani ludzką pychą uznaliśmy, że będziemy w stanie poprawić ideał. Dlatego w głowicach pojawiły się zawory, wałki rozrządu, spadła moc jednostkowa, wzrosła cena, poziom komplikacji i tendencja do przegrzewania się do ciężkim terenie. Do tego pogorszyło się prowadzenie motocykla. Tak właśnie powstały silniki czterosuwowe.

Jeżeli ktoś wie jak 2t należy jeździć i jak go obsługiwać to nie zmienie nigdy tego silnika na 4t.

Spidi

OK, to ja zadam wam pytanie. Czym lata lwia część czołówki enduro w MP, ME i MŚ?

W hard enduro wiemy wszyscy jak to wygląda - tam waga jest kluczowa i większość lata 2T. Tyle, że oni jadą naprawdę extremalnie trudne trasy!
Wiele z tych odcinków,dla takich leszczy jak my, byłaby w zasadzie nie do pokonania. Bez względu na to czy 2T czy 4T. Nie wspominając nawet o tym żeby się tam jeszcze ścigać przez wiele godzin a czasem kilka dni z rzędu...
Oni pewnie poszli by tam żarem nawet i 500tami ale na takim poziomie na jakim jeżdżą najlepsi z najlepszych nawet drobne różnice i korzyści w ostatecznym rozrachunku mogą okazać się decydujące o zwycięstwie albo przegranej. Wszyscy patrzymy na "Bogów" tego sportu takich jak Tadek, Walker czy Jarvis i każdy podświadomie chce być choć trochę jak oni. To nic złego. To zupełnie normalne zjawisko i tak jest w każdym sporcie. Po to koncerny pompują gigantyczne pieniądze w sponsorowanie różnych takich imprez/teąmów/ludzi...

Ja absolutnie nie neguje 2T - te sprzęty mają swój urok i mają sporo zalet itd. Fajnie, że jest wybór. Da się i jest za co je lubić!
Bądźmy jednak uczciwi i nie gloryfikujmy ich za wszelką cenę. Jazda ma dawać przede wszystkim FUN i na naszym poziomie to powinien być kluczowy czynnik brany pod uwagę. Tylko garstka z nas jest w stanie wykorzystać realny potencjał tych maszyn.

Wielu ludzi zwyczajnie podąża za modą i kupuje lekkie 300ty nie z uzasadnionej potrzeby i realnych możliwości/umiejętności wykorzystania zalet, które daje 2T tylko ze zwykłego "widzi mi się".
Prawda jest taka, że lwiej części przydałoby się więcej umiejętności, treningu i godzin w siodle niż nowych błyskotek czy kolejnych oszczędności na wadze. Mało tego - idę o zakład, że nie jeden popyla po leśnych ścieżkach i pagórkach a prawdziwe, extremalnie hard enduro zna głównie z filmów... Wink