Forum miłośników motocykli KTM

Fourier

No dokładnie. Ogólnie takiego gno... (dosłownie) w air boxie to jeszcze nie widziałem - tak jakby ktoś go całego utopił w błocie a przy myciu zapomniał umyć pod siedzeniem Smile

Znalazłem poprzedniego właściciela - w zeszłym roku moto było sprzedane za 12,5 k w dużo lepszym stanie.

Kajtek DBL

[link widoczny dla zalogowanych]

Byłem, widziałem i podziękowałem. Chciałem silnik przeszczepić do nowszej ramy.

Gość twierdzi igła PANIE ! Lasu nie widział, luzów brak, wsiadać jechać. Koła excela... to nawet koło kół excela nie leżało...

Moto chodzi strasznie, tłumik tak spasowany że dymi bardziej przy cylindrze niż z końcówki, kosz wybity, luzy na kołach, klocków brak, dekle pospawane, na każdym połączenie cieknie, felgi pomalowane sprejem i naklejki z Alledrogo.

Dodaje dwa kartony części z których nic nie odzyskasz. Wszystko śmietnik

Jedyny bajer to piasty Talona.

Hendrix · Wysłany: Pon 13:02, 09 Mar 2015 Temat postu:

Znalazłem takie ogłoszenie:
KTM LC4 690 ENDURO z 2009, 7300km,kupiony w PL,2 właścicel
Porozmawiałem z „właścicielem”, oczywiście potwierdził że wszystko w opisie aukcji to prawda czyli: zarejestrowany z pełnym pakietem dokumentów, stan BDB-motocykl nigdy nie miał wypadku ani nie był uszkodzony, oryginalne plastiki, okleiny, siodło, Motocykl jest gotowy do jazdy po regularnym serwisowaniu, pełna historia serwisowa od 1szego właściciela. Skoro to wszystko prawda to co może być nie tak?? Umówiłem się na niedzielę, że przyjadę samochodem, obejrzę sprzęta, załatwimy kwestie finansowe, zostawię kask, buty, ochraniacze, zabiorę do samochodu graty od motorka (miały być opony, jakiś błotnik, tankbag itd.. a we wtorek przyjadę pociągiem po sprzęta i wrócę na nim do domu 250km. „Właściciel” potwierdził, że to dobry pomysł.
No to super .. kupuję ktma  Very Happy

zapakowałem graty do bagażnika, kaskę w kieszeń , przyjechałem na wskazany adres we Warszawie i … co może być nie tak? Okazało się, że wszystko:
Właściciel przyjechał z 2 letnią córeczką, motocykl jest na prywatnym parkingu podziemnym (brama na pilota) 5 pięter pod ziemią (przypięty łańcuchem do słupa) w koło ciemno, córeczka boji się widoku motocykla. Podepchałem pod lampę , dalej ciemno, nic nie widać. Stan motocykla jaki zobaczyłem: cały poobdzierany, tablica rejestracyjna pogięta jak papier toaletowy, manetki wyglądają na powycierane, podnóżki z tępymi ząbkami, prawy dekiel silnika ma wyrwy w aluminium od dźwigni hamulca, tłumik wygląda jak by kurtka na nim się roztopiła, klamka hamulca ułamana, siodło z obu stron porwane. Na tylnym błotniku jakieś dziury po czymś , pytam co to - „właściciel nie wie” , pytam czy w zawieszeniu było coś robione i czy w ogóle regulacja zawieszenia działa - „właściciel nie wie” , pytam na jakiej jest mapie zapłonu bo są 3 - „właściciel nie wie” Podnoszę korek paliwa a pod spodem kupa piachu (może ten typ tak ma że piach tam się zbiera, ale żeby ten korek zamknąć trzeba było palcem piach odgarnąć – a piach normalnie prawie do baku się sypie ) ogólnie jak to ma 7tyś km to pewnie 100% w terenie i ostro traktowane. Mówię do „właściciela” : nie wygląda to dobrze na oko, trzeba się przejechać. A on: wczoraj z Lublina byli oglądać, też latarką świecili i grymasili ?? Very Happy

i dalej: tu jeździć nie można bo ochrona pilnuje ???
Odpaliłem, córeczka boji się hałasu, trzeba szybko gasić. Widzę że obroty lekko falują a coś w głowicy klepie (może to normalne w tym silniku), za zgodą „właściciela” wsiadłem, przejechałem 2 piętra wyżej żeby córeczki nie straszyć trochę go nagrzałem (w sumie chodził z 5 minut) dotrzy czwarte skali , odkręcam a tu łomot z silnika większy niż z tłumika (może to normalne w tym silniku tylko taki pogłos w podziemiu) podjechałem pod jakiś kąt gdzie były 2 lampy, zsiadłem patrzę, dalej ciemnawo, w głowicy coś mocniej klepie (jak by zawór ale to może normalne, albo drobnostka) i to był koniec oglądania. Podjechał „właściciel” i powiedział musimy konczyć bo córeczka się boji. Zjechałem na dół „właściciel” od razu przypiął go łańcuchem do słupa (w najciemniejszym miejscu tego parkingu) i pyta czy kupuję? No to grzecznie mówię: w zasadzie to enduro może być trochę styrane ale przy 7tyś przebiegu powinno chyba lepiej wyglądać dlatego najpierw chcę zobaczyć jego papiery. „Właściciel” widzę że podenerwowany daje mi dowód rejestracyjny i mówi : nie wierzy mi pan ? To grzecznie mówię: to nie kwestia wiary tylko żyjemy w Polsce, niedawno kupiłem jacht i „właściciel” tez mnie pytał czy mu wierzę, a ja że wierzę, bo wszyscy żeglarze to jedna rodzina, potem wydzwaniał do mnie inny człowiek i twierdził że ten jacht co kupiłem to jest jego a tamten oszust to już siedzi. I tu najlepsze: „właściciel” motocykla powiedział cytuję: „jak pan wspomniał o tym jachcie to właśnie sobie przypomniałem że ten motor to nie jest na mnie zarejestrowany” ??? Very Happy

Chciałem wiec zobaczyć chociaż jakąkolwiek dokumentację ( w dowodzie jeden wpis z 2012r więcej nie rozczytałem bo było ciemno )– „właściciel twierdził że ma zdjęcia dokumentacji ale ostatecznie ich nie znalazł za to powiedział cytuję: „a po co to oglądać, tam nic nie ma - ostatni wpis jest przy 1000km a potem motor nie był serwisowany, tylko olej wymieniony.”(to pewnie ta pełna historia serwisowa od pierwszego właściciela Very Happy

) No to mówię grzecznie w tej sytuacji zanim zapłacę („właściciel” kilka razy mnie pytał czy na pewno mam pieniądze ze sobą i chyba tylko dlatego dalej ze mną rozmawiał bo potwierdzałem, że mam w kieszeni, bo był coraz bardziej zdenerwowany) muszę sprawdzić te dokumenty i w tym celu proszę o pokazanie wszystkich dokumentów od tego motocykla jakie Pan ma i nie ukrywam, że najpierw muszę skontaktować się z poprzednim właścicielem, żeby to potwierdzić – jego dane powinny być na fakturze(lub jej kopii) zakupu z salonu skoro to prawda co pan mówił. Na to pan „właściciel” powiedział : cytuję „ja mam te wszystkie dokumenty ale ja tego motocykla panu nie sprzedam”, trzasnął drzwiami i pojechał na górę.
500km i niedziela w plecy.
Przestrzegam nie przed tym motocyklem,

tylko przed jego „właścicielem”.
A sam motocykl jak na innym forum kiedyś przeczytałem „motor to nie prom kosmiczny, ma przyspieszać, hamować i skręcać – brać nie wybrzydzać „  luzów na łożyskach kół i wahacza nie stwierdziłem – jeździ, hamuje, z ułamaną klamką nawet wygodniej , może za dużo wymagałem – tylko trochę uczciwości. Jak bym rozmawiał z handlarzem to bym powiedział normalne, oszust jak prawie każdy handlarz, ale ten „właściciel” twierdził, że na tym motorku rok jeździł. To potraktowałem go jak normalnego. I to był błąd  Very Happy

Jak przydługo to zawsze można usunąć
pozdrawiam
Very Happy

Kasjan

Witam! Może ktoś coś wie o tym ogłoszeniu? Cena wydaje się być bardzo atrakcyjna ale czy ąż nie za bardzo? [link widoczny dla zalogowanych]

KozioŁ

dzwoniłem do gościa
Motocykl jest bez rejestracji, sprowadzony, wygląda jak półtora nieszczęścia Wink

wójo

tez kiedys dzwoniłem, bez papierów, sprowadzony z włoch bodajrze, cena w sumie nawet atrakcyjna, z tyłu amot traxa, przednie lagi z półkami ze starego sxs-a ( czarne golenie, kute stopy), wydaje mi sie ze nawet jak cos do zrobienia bedzie to moze sie opłacic albo na czesci. Dziwne ze wisi w ogłoszeniach juz pare miesiecy i nikt go nie kupił, najlepiej podjechac i osobiscie zobaczyc co jest grane.

Kasjan

Dla mnie powiedział jak dzwoniłem że serwisował w firmie mxpasja i temu ta naklejka, a jak napisalem to tej firmy to powiedzieli że oni tylko okleine mu sprzedali i że temu tam jest naklejka.

No i powiedział mi jeszcze nieprzyjemnym tonem że jakby miał papiery to za 26k by go sprzedawał...

KNKS

KristofSX

moto ciekawe, kilka całkiem fajnych dodatków (ZAWIAS !) ciekawe czy rama factory czy malowana (zmianan VIN ? - brak kwitów? ) trochę ryzyk - fizyk , po sprawdzeniu VIN można by się zastanawiać ,

wójo

jak bym kupował ponizej 19 jak bym sprzedawał minimum 22 Very Happy

, co do tematu to z moto cos jest nie tak bo nie wierze ze by tyle czasu stało jak by było ok, niech ktos podjedzie obejrzy i zda relacje.

KozioŁ

gość z gadki jest zajebiście niemiły, jakbym mi chu* łaskę robił że odebrał, na pytanie gdzie papiery i czemu taka cena zaczyna mówić że cena zajebista itd i z papierami to by sprzedawał za 25k, tylko co mnie to ku*wa obchodzi jak dokumentów nie ma i nie wiadomo czy nie jest kradziony za granicą itd, o motocyklu nie wie nic, ale faktycznie cena jest bardzo atrakcyjna

GaCek

Aarek1414

Jade go jutro obadac ale tylko pod warukiem, ze przesle vin, wie ktos moze gdzie i jak sprawdzic czy nie kradziony? Mnie mowil ze moto ze USA ale mogl sie przez wlochy prsewinac.

GaCek

Milicja...
Chociaż jak sprzęt bezpośrednio z usa i nie rejestrowany do może nie być w bazie a tym bardziej w SiS-ie (jedynie strefa Schengen). Chyba że zostawił ślad we Włoszech to tak.