Forum miłośników motocykli KTM

KNKS

Witam wszystkich.
Niestety jako nowy użytkownik nie moge wstawiać linków tak więc postaram się wyjaśnić.
Chodzi mi o mocowanie kierownicy typu FatBar z wbudowanymi gumkami które maja za zadanie łagodzic wibracje i uderzenia przenoszone przez kierke na ręce prowadzącego.
Można to sobie zobaczyc w katalogach PowerParts a także wpisując frazę z tytułu w dowolną wyszukiwarkę

Interesują mnie opinie osób używających takowego ustrojstwa i ich wrażenia na temat wyższości wyżej wymienionego nad mocowaniami tradycyjnymi.
Warto ???

Czepek

sobek kiedys sprzedawal chyba, albo hacker33. cos mi sie tak kojarzy

henio12323

znajomi quadowcy uzywaja czegoś podobnego, tylko że wbudowane w kierownice i mówia ze róznica spora, tylko że jak patrzyłem na te do moto to tam tego plastiku czy cos jest niewiele. w quadach mieli cały system amortyzacji samych koncówek kierownicy, na sucho mozna było koncówką ruszac praktycznie, podczas jazdy kierka dobrze leży w rękach noie czuc luzów spowodowanych włąsnie tłumieniem tego plastiku, i nie czuć drgań, i lekkich uderzen jak sie jedzie np po twardym terenie i np są kamienie pojedyncze. także w quadach sie to sprawdza, jak w moto nie wiem, mogło by to kosztować ze 100-200 zł jakas nasadka dodatkowa z tego materiału. a tutaj koło 500 zł jak dla mnie sporo. lepiej było by dać tyle na tunign zawieszenia który by lepiej wybierał drobne nierówności Very Happy

moquai

Jeśli chodzi o te sprężyny elastomerowe to je mam. Nie wiem jak jest bez więc dla mnie wrażenia jednostronne. Po prostu normalnie się jeździ, nie czuję żadnych drgań, jeśli to ma przenosić naprężenia i łagodzić/eliminować efekt wibracji i uderzeń to chyba działa pozytywnie. Te ze sklepu ktm`a podobno tanie nie są, czy są warte swojej ceny nie wiem.

wójo

a czy nie lepiej troche dolozyc i kupic amortyzator skretu ?? wiem ze działanie tych dwóch systamów jest inne ale chyba bardziej meczy kierowce walka z kierownicą w koleinach, dziurach, kamieniach, amorek w dużym stopniu pomaga i zaoszczędza siłę kierowcy.

sobek1985

ja mam zamontowane w swojej 350 exc.spisuja sie bardzo dobrze. zwlaszcza ze masz do wybory 3 rodzaje elemantow tlumiacych - nietety w standardzie jest tylko sredni. za miekszy lub twardszy trzeba zaplacic ok 50zl za kpl.i tak chlpaki z mojej ekipy ktorzy wystartowali w regiment 13 nie wyobrazali sobie jazdy bez phds i dodatkowo zakladali mieksze elementy i sa mega zadowoleni.

KNKS

@wójo
Amortyzator skętu w sprzętach typu hard-enduro nigdy nie wydawał mi się konieczny.
Zamontowałem kiedyś takowy do WR450, ale bardziej mi przeszkadzał niż pomagał. Tak wiec na takowy raczej się nie zdecyduje.

@henio12323
Użytkowałem CanAm Renegade 800 z zamontowanym systemem typu" kierownica antywibraqcyjna". Jest to jednak całkiem inny układ, który raczej nie sprawdziłby sie w enduraku. Poza tym kierownica w quadzie przenosi całkiem inne siły i innego typu wibracje.
PHDS jest tylko namiastka takiego użądzenia.

KTM żąda za zestaw PHDS (z jednym kompletem gumek i 10mm podwyższeniem) 700 pln.
Cały czas zastanawiam się czy warto...

@sobek1985
Z tego co widzę masz 6Days'a tak więc pewnie miałeś takie ustrojstwo w serii.
Miałeś może możliwość porównać to z jakimś standardowym EXC ???

bully

pomysleć że kiedyś to było standardem nawet w lc4

wójo

w lc4 standardem były badziewne sruby w gumach mocowanych w półce, które potrafiły sie ładnie powyginac przy glebie a po pewnym czasie nabierały luzu...

KNKS

Z tego co pamiętam to w LC4 były śruby mocowane w tulejach gumowych bezpośrednio w górnej półce.
W tym temacie chodzi o coś takiego:

grzegorzszw

Można jeszcze coś takiego sobie zamontować:
[link widoczny dla zalogowanych]

KNKS skoro amor skrętu Ci przeszkadzał to albo miałeś go źle wyregulowanego, albo jakiś kiepski był. Dobrego i w miarę dobrze wyregulowanego się wogóle nie odczuwa, a pomaga po wielokroć. To nic przyjemnego/bezpiecznego gdy łapiesz shimmy (rybę) przy 100km/h, a mając amor lekko trzymasz kierownicę. BTW ponoć najlepszy ma być Scotts.

KNKS

Dokładnie takie ustrojstwo jak zaprezentowałeś miałem w quadzie. Nie przypuszczałem, że ktoś montuje to do motocykli.
Poza tym nie byłem szczególnie zadowolony z w/w. Co prawda w komplecie było aż 5 zestawów"gumek" , ale myślę że w motocyklu nie sprawdzi się to zbyt dobrze. Poza tym taki FLEXX kosztuje 1600 pln...

A co do amortyzatorów skrętu to nie mam nic przeciwko. Nie wyobrażam sobie szosowego 1000 czy ostrego SM bez amortyzatora. Używałem Ohlinsa, Toby i HyperPro. Jednak w enduro nigdy nie wydawał mi się niezbędny.
W mojej WR zamontowany był amortyzator GPR. Mocowany do półki, oczywiście odpowiednio wyregulowany. Do profesjonalnego użytku jak najbardziej.
Niemniej jednak dzisiaj nie zdecydowałbym się na zakup takowego.

moquai

jess34

Taa, a potem zmontujcie sobie ABS, ESP, SRS i welurowa kanapę i będzie cross-enduro pełną gębą ha ha !

henio12323

ja tam też nigdy nie latałem z amorem skrętu, ale kolezanka ma exc-f 250 z takim amorkiem i jazda duzo bardziej stabilna, tam gdzie normalnie musze przytrzymywac mocniej kiere bo zaczyna myszkowac, tam amor robi połowe wysiłku za mnie. jazda jest przyjemniejsza i bardziej skuteczna