Autor Wiadomość
henio12323
PostWysłany: Nie 13:08, 11 Gru 2011    Temat postu:

no i ja mam tak samo. jeszcze róznica jest pewnie w slizgach itp. jak slizg wytarty to i napinacz bedzie miał mniej zabków.
co do tłoka - ciezka sprawa z nim. ja wymieniałem rok temu. ale tłok był przetrzymany, nie było opcji żeby strzelił. widac że sie podręcznikowo zuzył. nie ma sladów zatarcia, rys , po prostu spolerowało go, zrobiło delikatnie jajo z cylindra ale jeszcze w normie wartość załozyłem nowy tłok, selekcja II oryginalny tłok. i teraz zeżarło mi nicasil cały w rok ;/ po prostu tłok był przetrzymany. przebieg zakładam na około 400-500 mth wiec 300 * jak nie wczesniej)mozna by przynajmniej sciagnac cylinder i pomierzyc jak sie sprawy mają


co do dostawania po tyłku na pukającym korbowodzie - samo pukanie nic nie uszkodzi. gorzej wybuchający silnik Very Happy ale teraz jak padła korba to nie mam najmniejszego luzu na wale, i nigdzie indziej. aż szkoda łozyska wymieniac xd
lukaszd7
PostWysłany: Sob 8:24, 10 Gru 2011    Temat postu:

No ale skoro mówi ze teraz wymienia a w sumie 3 miesiace temu sprawdzał i było ok to mógł wymienic zgodze sie ale to mogło być przy przebiegu moze 600 -700 mH to jest też 520/525 a nie jakies 450.. a poiwedz mi co z tłokiem kiedy srednio albo przy jakim przebiegu mozna juz brac sie za wmiane.. aha własnie odnosnie łancuszka rozrzadu to kolega ostatnio miał 1 ząb wymienił rozrząd i w sumie na mozliwych 14 zębów ma 6-7 czyli też nie do konca sie napina łancuch nowy..
Czepek
PostWysłany: Pią 20:24, 09 Gru 2011    Temat postu:

Tak, ale przez to, że jeździłeś już na odzywającej się korbie nie dostała po dupie tylko ona...
henio12323
PostWysłany: Pią 19:05, 09 Gru 2011    Temat postu:

co do korby - ja sciągnałem i nie miałem najmniejszych luzów 2 niezaleznych mechaników stwierdziło że smiało mozna latac Very Happy po 3 miesiacach jazdy zaczeła napierdzielać Very Happy i było słychac że sie domaga. co do czasu. jak 240 mth ja bym zostawił jeszcze. ja na zegarze mam nabite 340 mth ( z tym ze jak pisałem to sporo czasu licznik nie działał i przebieg moge miec 2x taki ) wiec 240 to jeszcze swieżak Very Happy nie ma tez co wymieniać korby jak jest w 2/3 przebiegu
Czepek
PostWysłany: Pią 11:53, 09 Gru 2011    Temat postu:

Jak dla mnie to porażka czekać na wymianę w takim motocyklu.
oszczędny płaci 2 razy...
zrzucić cylek to nie jest znowu 2 tyg roboty, a korbę sprawdzić i za wczasu wymienić to na pewno motocykl się odwdźięczy.
To, że jeden ora 500mth bez niczego nie znaczy, że drugiemu po 50mth wszystko nie padnie...
lukaszd7
PostWysłany: Pią 11:05, 09 Gru 2011    Temat postu:

co racja to racja... ale ja mam u siebie 2006 rok mam 240 mH i nic nie ruszałem nigdy
KristofSX
PostWysłany: Pią 10:53, 09 Gru 2011    Temat postu:

w SX miałem po korbie w jeden sezon, ale jazda była ostra
henio12323
PostWysłany: Pią 10:08, 09 Gru 2011    Temat postu:

dokładnie Very Happy ja miałem o tyle komfortową sytuacje że korbe słyszałem juz pół roku ;P juz oszczędzałem sprzęt czekałem tylko do zimy żeby jąwymienic. ale niestety sie nie doczekałem xd i umarł bardzo ładnie na wolnych obrotach Very Happy ale gdybym jechał na wyzszych obrotach to na pewno korbowodu bym szukał po krzakach Very Happy napisałem tylko orientacyjnie ile mi wytrzymał. 5 lat jazdy amatorskiej i mozna wymieniać Very Happy jak ktos bardziej odkręca to mysle że około 3-4 sezonów powinna wytrzymac
Czepek
PostWysłany: Pią 9:26, 09 Gru 2011    Temat postu:

lepiej zapobiegać niz leczyć.
w przypadku moto :
lepiej zmienic korbe niz potem spawac karter.
lukaszd7
PostWysłany: Pią 8:55, 09 Gru 2011    Temat postu:

Jestem pod wrażeniem jak tak sie słucha o tych przebiegach ze ktos tam cos wymienia... nigdy nie byłem za tym że takie moto enduro dużo wytrzymują ale coraz czesciej sie przekonuje... pytam tak bo mysle kiedy zaczac cos u siebie ruszac..
henio12323
PostWysłany: Czw 18:42, 08 Gru 2011    Temat postu:

nie wiem jaki przebieg bo licznik nie działał jakiś czas. mam ze 350 mth na liczniku. przy czym przebieg moze byc prawie 2X taki ;P
prox kosztuje od 800 zł w góre. ja mam po znajomosci za 700 zł. oryginał w serwisie koło 1200 zł
lukaszd7
PostWysłany: Czw 8:37, 08 Gru 2011    Temat postu:

aha własnie wziąłeś korbe proxa a jak z oryginałem duża była różnica cenowa??
lukaszd7
PostWysłany: Czw 8:35, 08 Gru 2011    Temat postu:

i powiedz mi jeszcze przy jakim przebiegu wymieniasz korbe i regenerujesz wał?
henio12323
PostWysłany: Śro 14:26, 07 Gru 2011    Temat postu:

nadal moge zrobic Razz bede pewnie do stycznia składał Razz czekam na korbe zamówiłem ostatecznie proXa z Holandii wyszło mi za nia 700 zł (choc pewnie mogłem pare groszy z tego wyrwać jeszcze, ale na fakturke było mi tyle trzeba ) na dniach dojdzie - i oddaje wał do regeneracji
lukaszd7
PostWysłany: Śro 8:13, 07 Gru 2011    Temat postu:

i jak po zabiegu już ???? mogłes w sumie jakies foty przy tym robic.. fajny artykuł by wyszedł.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group