 Wysłany: Czw 16:49, 11 Sie 2011 Temat postu: |
|||
Dzięki wielkie KristofSX ! Teraz wszystko jasne. Szkoda tylko, że sam na to nie wpadłem 
Pzdr |
|||
| Wysłany: Czw 12:46, 11 Sie 2011 Temat postu: |
|||
hej! napinacz sam napina łańcuch, my mżemy tylko kontrlować stopień rozciągnięcia łańcuszka. żeby sprawdzic czy łańcuszek idze do wymiany: 1. odkręcamy śrubkę wystającą z napinacza (przy odkręcaniu dociskaj ją, bo w środku jest sprężyna która wypycha napinacz, - można zerwac końcowke gwintu) 2.wykręcamy napinacz z cylindra 3.naciskamy zapadke napinacza i liczymy ile ząbków zostało do max wysunięcia napinacza, jak więcej niż 2 - można jeździć, jak 2 - szykuj się na wymiane w najbliższym czasie, jak mniej niż 2 - lepiej nie jeździć i wymieniac od razu) kiedys kupiłem Kata który chodził na wyciągiętym na maxa , ale klekotał dosyc głoścno już 
jak założysz nowy - powinno być ok 5-8 ząbków Pozdro |
|||
| Wysłany: Czw 10:56, 11 Sie 2011 Temat postu: |
|
| Koledzy - mam 525 w pierwszych rekach od nowości. Do tej pory przejechałem 2500 km - zmieniłem olej po 500, 1500 i teraz chcę zmienić po 2500. Przy przeglądach, które zrobiłem sam przy przebiegu 500 i 1500 nie miałem potrzeby regulacji luzów zaworowych - trzymały tolerancję.
Do tej pory nic nie robiłem z napinaczem łańcuszka rozrządu - trochę chyba nie rozumiem zasady jego regulacji. Czy któryś z Was mógłby wyjaśnić jak należy ocenić czy trzeba napinać łańcuch i jak to zrobić. Przeczytałem powyższe posty i niewiele zrozumiałem. Będę wdzięczny z opis dla laika - bez skrótów myślowych |
|
| Wysłany: Sob 20:55, 23 Lip 2011 Temat postu: |
|
| dirco wychodzi najtaniej (kupisz praktycznie we wszystkich sklepach motoryzacyjnych), kosztuje chyba 20zl i jest bardzo wydajne i o niebo lepsze od czerwonego sylikonu. Czerwony sylikon zostawmy wiejskim mechanikom składającym ursusy i ws-ki.
Co do śruby to najlepiej jak by była identyczna jak druga albo wymień obie i zwróć uwagę na twardość i je tez wkręć na klej. |
|
| Wysłany: Sob 19:51, 23 Lip 2011 Temat postu: |
|
| na srubce jest napis np 8.8 twardosc musi byc ta sama twardosc | |
| Wysłany: Sob 16:53, 23 Lip 2011 Temat postu: |
|
| sruba normalna. jedynie pewnie jakas odporna na scinanie ;P standardowa wzmacniana | |
| Wysłany: Sob 15:52, 23 Lip 2011 Temat postu: |
|
| Ok akurat mam Loctite 510 do złączy kołnierzowych odporne na olej i wysoką temperaturę. To jutro to poskładam. Dzięki za sugestie.
A ta śruba to bez komentarza. Mogę ją wykręcić i wymienić czy to jakaś specjalna śrubka? |
|
| Wysłany: Sob 15:31, 23 Lip 2011 Temat postu: |
|
| fak! kto traktował śrubę od koła rozrządu przecinakiem!! ręce upindolic przy samej d****! | |
| Wysłany: Sob 14:50, 23 Lip 2011 Temat postu: |
|
tam akurat ma byc silikon nie uszczelka. niektórzy czerwonym silikonem walą. ale lepiej załatać to czyms lepszym. koledzy uzywaja preparatu dirko. ja nie mogłem dostac za rozsądną kase tego nigdzie to kupiłem loctite do takich połączen, zapłaciłem 20 zł za tubke. starczyło by pewnie na 10 takich pokryw  |
|
| Wysłany: Sob 8:38, 23 Lip 2011 Temat postu: |
|
| Ja to demontuje i poprawiam błędy poprzedniego właściciela. Właśnie zamiast uszczelek to sylikon itd. A przy okazji patrze co w jakim stanie jest. | |
| Wysłany: Pią 21:47, 22 Lip 2011 Temat postu: |
|
| ach te przecinaki i czerwony sylikon nie widze potrzeby sdejmowania pokrywy zaworów bo itak za wiele przez to nie zdiagnozujesz, moze stan zdwigienek i rolek. |
|
| Wysłany: Czw 23:37, 21 Lip 2011 Temat postu: |
|
| nie napisaliscie chyba najwazniejszego. choc batspot wspomniał. jak odkrecisz srodkową śrubke rób to ostroznie. bo sprezyna jest na tyle mocna że potrafi koncówke gwintu wyrwac ;/ mi juz sie to ledwo trzyma. potem jak wykręcisz to przy tych zabkach jest taka zapadka musisz ją odgiąć wcisnac napinacz z powrotem i jak puscisz zapadke to wpadnie sobie juz ;d potem jak koledzy pisali. montujesz napinacz na cylku. i wsadzasz sprezyne i dokręcasz srubke trzymającą sprezyne i juz wszystko sie ustawi automatycznie
a co do srubki. one ciezko sie odkręcaja i pewnie ktos młotkiem i przecinakiem odkręcał ;/ zobacz czy da sie łatwo odkręcic. jak tak to odkreć i wymien dla pewnosci. a co do łancuszka to tak musi byc dosyc mocno napiety. prawie jak struna. zbyt duzy luz mógłby spowodowac przeskoczenie łancuszka i zmianie fazy rozrządu co oczywiscie mogło by sie w najgorszym przypadku skonczyc eksplozją silnika |
|
| Wysłany: Czw 20:34, 21 Lip 2011 Temat postu: |
|
| A ta śrubka na tej zębatce tak może zostać? | |
| Wysłany: Czw 20:19, 21 Lip 2011 Temat postu: |
|
| pamietajac o zapadce | |
| Wysłany: Czw 20:00, 21 Lip 2011 Temat postu: |
|
| na końcu napinacza jest taka śrubka to ją wykręć i wyciągnij sprężynę. później wkręć ten sam korpus do cylindra (na jego pierwotne miejsce) następnie włóż sprężynę i zakręć tą śrubą co tam była kilka razy kopnij w kopnik (przynajmniej ja tak robiłem) i wykręć z powrotem tę śrubę i wyciągnij sprężynę (bez wyciągania tego napinacza z korpusu) po tej czynności możesz wykręcić cały ten napinacz z cylindra i zobaczyć ile jeszcze zostało ząbków do końca . mam nadzieję że w miarę zrozumiale napisałem | |