Autor Wiadomość
digidy
PostWysłany: Pon 22:18, 27 Kwi 2015    Temat postu:

nie będziemy sie tu spierać bo nie ma o co, wiadomo że wszystko sie zużywa, napisałem tak dla informacji bo uciąłem sobie z tym gościem dłuższa pogawędkę i tyle.
henio12323
PostWysłany: Pon 21:55, 27 Kwi 2015    Temat postu:

wina uzytkownika bo jeździł Very Happy gniazda sie zuzywają w niewielkim stopniu podczas pracy, ale kazda zmiana zaworów to frezowanie gniazd. kilka frezowań i nie ma juz czego frezowac. wiec jaka tu wina uzytkownika ?

moze nie zmieniał gniazd bo jako super spec i fachowiec zalecał wymiane całej głowicy. mało kiedys ktos zmienia gniazda od tak, częsciej kombinują jak cos sie urwie...
digidy
PostWysłany: Pon 21:44, 27 Kwi 2015    Temat postu:

Dla znawców co nie wiedza kto to jest pan Kujałowicz z Krakowa

"Marek Kujałowicz
Zawodowo od wielu lat związany z marką KTM. Całe życie oddany pasji motocyklizmu, działacz sportów motorowych, zawodnik, uczestnik prestiżowych imprez sportowych, z których w wielu udało mu się zająć punktowane miejsca. Stały bywalec toru znakomitej imprezy motocyklowej „Sześciodniówka enduro”.
Utytułowany zawodnik enduro.
Szkoleniowiec i mentor wielu znanych zawodników sportowych.
Wybitny mechanik motocyklowy legitymujący się długą listą dyplomów i certyfikatów wydanych przez Fabrykę KTM, potwierdzających najwyższy poziom wtajemniczenia LC8, RC8, LC4 itd.
Do największych osiągnięć zawodowych zaliczyć można udział w fabrycznej ekipie serwisowej KTM w Rajdzie Paryż-Dakar"
Serwisuje Ktm dla aso kraków
ale mniejsza o to,
PiterBaja
PostWysłany: Pon 21:29, 27 Kwi 2015    Temat postu:

skoro mu sie nie zdarzyło to mało katów widział... gniazdo to czesc wymienna. nawet jak za duzo zdejmiesz podczas obrabiania to juz lipa zawor dalej wpada. Lepiej oddac to do człowieka ktory sie zajmuje głowicammi na powaznie i kogs kto juz juz raczej wymienił ich sporo.

Twój pan kujałowicz mowił ze mu sie nie zdazyło bo wiekszosc rfsow robiła bum bo własnie ktos uwazał ze nie trzeba.
pawciak12
PostWysłany: Pon 21:24, 27 Kwi 2015    Temat postu:

no dobra...ale kto to jest ten pan Kujałowicz?
digidy
PostWysłany: Pon 21:18, 27 Kwi 2015    Temat postu:

Rozmawiałem ostatnio z panem Kujałowiczem bo odbierałem sobie moto, i mówił ze w tych silnikach(rfs) to nie zdarzyło mu się wymieniać gniazd zaworowych.
PiterBaja
PostWysłany: Pon 13:52, 27 Kwi 2015    Temat postu:

Gnizda wymieniał mi pan tomasz piszcz z lubartowa niedaleko lublina. Gniazda wykonane z zbrazu sprowadzanego ze stanow. Gniazda sa wporzadku zrobiłem na nich jakies 40 h i mam za soba tylko jedna regulacje gdzie tak naprawde zawory musiałem tylko skontrolować ssace bo wydech bez zmian takze dobrze sie trzymaja i nie siadaja szybko.

kosztorys:
- gniazda zaworowe 4 szt. brąz 25zł / szt. 100 zł
- wstawienie gniazd 4 szt. 20 zł
- obrobka powierzchni styku gniazd z głowica 40 zł
- wytoczenie gniazd zaworowych 6zł /gniazdo 24 zł
- frezowanie gniazd zaworowych 17 zł/ gniazdo 68 zł
- szlifowanie zaworów 5 zł / szt. 20 zł

razem - 272 zł

Na usługe wstawienia gniazd zaworowych udzielana jest gwarancja 12 miesiecy
henio12323
PostWysłany: Pon 10:00, 27 Kwi 2015    Temat postu:

ja polecam robic w ASO polecam www.nmr.pl dla paru osób nawet z forum robili. sam też tam oddaje, tylko gniazda nie pamietam czy zmieniają albo jak to robią to drogo. ale kolega piterbaja wie gdzie niedaleko lublina robią to tanio i dobrze. w razie czego jestem z okolic moge ogarnąć i pomóc cos w podwiezieniu gdzie trzeba itp
Fourier
PostWysłany: Pon 9:34, 27 Kwi 2015    Temat postu:

Znajomi robili tutaj www.motor-tech.katowice.pl
Opinie o nich są różne (ja polecam). Co do kosztów to napisz do nich, a Ci odpowiedzą.
mani3k123
PostWysłany: Pon 8:02, 27 Kwi 2015    Temat postu:

Gdzie najlepiej oddac glowice?. Jakie koszty srednio sa za wymiane gniazd, prowadnic?. W dlugi weekend zdejme glowke i bede wiedzial na czym stoje.
PiterBaja
PostWysłany: Sob 22:06, 25 Kwi 2015    Temat postu:

to zalezy jak długo biła dzwigienka o talezyk i jaki jest ten slad na dzwigience . czasami moze sie złamac z osłabienia materiału ale to musiałaby klepac spory czas. ja miałem taka sytuacje i problem lezał w gniazdach zaworowych. zawory ssace jeszcze miałem gdzies w połowie zuzyte jak sie okazało po rozebtaniu, a dzwigienka dotykała. Wstawiłem gniazda z brazu na całej głowicy i na ssacych. 0,50. a wydech 0,6. Byc moze dlatego tez ze mechanik kotoremu dałem zlecenie tez obrobił mi zawory wygladały jak nowe nie miały rantu wogule. Przy nowych gniazdach i nie przemęczonych zaworach mozna taka operacje wykonac smiało.
henio12323
PostWysłany: Sob 20:59, 25 Kwi 2015    Temat postu:

dobrze myslisz, rozbierz najpierw potem diagnozuj.

w tych silnikach najszybciej lecą ssące, mozna powiedziec że praktycznie 2X szybciej. u mnie ssące były tez juz wyraźnie zuzyte a wydechowe niewielkie zuzycie wiec zostały. szkoda kasy na zmiane. przy wszystkim trzeba miec troche rozsądku... mozna zmienaic co miesiąc silnik na nowy ale to tez nie to tutaj chodzi.

dla pewnosci mozesz zmienic w wydechach zabezpieczenia żeby wszystko pewniej siedziało a koszt groszowy.
mani3k123
PostWysłany: Sob 20:53, 25 Kwi 2015    Temat postu: Exc 450 2005. Szczęście w nieszczęsciu. Zawory

Witam, dziś zauważyłem że dzwigienka zaworowa dotyka do talerzyka na zaworach ssących . Na wydechowych wchodzi 0,40 bez problemu. Mam szczęście bo nic się jeszcze nie stało. Obczaiłem to już bardzo późno ale silnik do końca chodził. W związku z tym że nie mam forsy na grubszy remont ,a sezon w pełni , myśle na tym aby wymienić zawory oraz gniazda zaworowe na ssących .Wszystkie uszczelniacze. Po weryfikacji wydechowych jeżeli wszystko będzię w normie zostawie wydechowe tak jak są. Jak sezon się skończy rozbiorę i zrobie wydechowe. Przy okazji robienia ssących pójdzie nowy łańcuch . Co o tym myślicie? . Wiem że jak robić to wszystko ale jestem zmuszony to są moje początki w enduro i mam duuużo wydatków.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group