Forum miłośników motocykli KTM
KTM Ready to Race
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum miłośników motocykli KTM Strona Główna
->
Duke i SM
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum KTM-racing.fora.pl
----------------
Regulamin
Husaberg
Ogólnie
Serwis
SX
EXC
LC8
LC4
Duke i SM
Manuale & serwisówki
Zdjęcia i filmy z naszymi KTM
Imprezy
Giełda
KTM-racing.fora.pl
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Tomjag
Wysłany: Pon 15:41, 05 Mar 2018
Temat postu:
Kurza twarz! Ponownie zonk. Dziś do garażu idę z akumulatorkiem, wkładam go do środka, śrubki przykręcam i kluczyk wprawo a tu nic, zero, nawet nic nie błysło na rozdzielczej. Akumulator nie żyje. Próbowałem go podłączyć do ładowania ponownie, ale żaden z prostowników ani ładowarek jakie w domu mam go nie widzi i nie inauguruje ładowania. Dzwonie do salonu i słyszę, że na aku nie ma gwarancji
.
Szybka decyzja, jazda po nowy, na szczęście mieli, więc kupiłem, teraz zalałem go elektrolitem i czekam na sformatowanie.
Mam nadzieję, że jeszcze dziś może odpalę.
W sumie to muszę przyznać , że akumulator dziwnie zachowywał się od początku. Zaraz na drugi dzień po zakupie pojawił się komunikat "Low Battery". Mimo to motocykl zapalał, choć w kwietniu po 2 tygodniowym przestoju spowodowanym nagłym powrotem zimy sytuacja zmusiła mnie do ładowania akumulatora, bo już nie miał siły zakręcić rozrusznikiem. Potem przez cały czas eksploatacji jako tako nie było problemów oprócz szybkiego wyświetlania się komunikatu Low Battery, gdy dłużej chciałem pobawić się ustawieniami na wyłączonym silniku.
Jak mi powiedziano, to najprawdopodobniej trafiłem na felerną baterię i tyle, ale gwarancji i tak nie ma.
Tomjag
Wysłany: Nie 16:53, 03 Wrz 2017
Temat postu:
Będę pamiętał. W sumie Olej, filtry jak kupuje, to przez KTM Sklep, jednak w Czechach same materiały są droższe niż w Polsce.
henio12323
Wysłany: Nie 13:41, 03 Wrz 2017
Temat postu:
To jakbys potrzebowal na szybko czesci zapraszam na pw. Tez zamawiamy czesci z austrii i codziennie jest pyszczane zamowienie. I czas oczekiwania 2-3 dni robocze
Tomjag
Wysłany: Nie 10:55, 03 Wrz 2017
Temat postu:
Maszyna została naprawiona po dwóch tygodniach oczekiwania. Powodem były opóźnienia w dotarciu nowych części. KTM nie wysyła pojedynczych tylko musi coś się tam nazbierać, aby mogło być wysłane. tak mi powiedział pracownik KTM-Długołeka. Ze względu na oszczędności jest tak przyjęte. Szkoda tylko, że kosztem klienta, który czeka na swój motocykl.
Tomjag
Wysłany: Wto 16:34, 18 Lip 2017
Temat postu:
henio12323 napisał:
[...]
jednak wiedza techniczna sie przydaje
w ostatecznosci mozna było uciąc przewody i je zmostkowac i cisnąć dalej
Jak się dowiedziałem, to niestety tego typu zabieg nie pomógłby. Odcięcie zapłonu nie działa zero-jedynkowo, a na zasadzie różnicy napięć. Konieczny wiec byłby magnes odpowiedniej siły.
Na szczęście dostałem informację, że wreszcie dotarła nowa część i została wymieniona. Jutro lecę po maszynę. mam nadzieję, że pogoda się nie zepsuje, bo dziś dość przyjemnie było, co pozwoliło mi pojechać do pracy motocyklem żony.
Tomjag
Wysłany: Śro 16:39, 12 Lip 2017
Temat postu:
Teraz żałuje, że tego nie zrobiłem. Moto nadal w serwisie. Bałem sie utraty gwarancji.
henio12323
Wysłany: Pią 18:15, 07 Lip 2017
Temat postu:
no niestety duke nie jest wyrazem najwyzszej jakosci - produkcja indyjska robi swoje...
jaki to model duke ?
jednak wiedza techniczna sie przydaje
w ostatecznosci mozna było uciąc przewody i je zmostkowac i cisnąć dalej
Tomjag
Wysłany: Pią 17:29, 07 Lip 2017
Temat postu: No i się zdu.cył
No i po półrocznym użytkowaniu i przejechaniu prawie 6000 km mój Duke zawiódł mnie na Bieszczadzkiej pętli. Jadąc nagle wyświetlił się komunikat na wyświetlaczu "side stund down" i motocykl zgasł. Na miejscu nic nie potrafiłem wykombinować samemu, nawet zatrzymujący się inni motocykliści nie potrafili rozwiązać choć doraźnie powstałego problemu. Na szczęście posiadałem pełne wypasione assistance, które umożliwiło mi organizację lawety i transport Duka do wrocławskiego Intermotors. Dodatkowo zorganizowano mi zastępczy transport na czas dni urlopu i powrotu do domu.
Usterka sensora nóżki bocznej będzie naprawiona w ramach gwarancji, jednak czas oczekiwania na decyzję centrali KTM oraz zamówienie powyższego dynksa trwa, także jestem bez moto, co mnie niemiłosiernie wkurza. I tak oto części wartości niespełna 20 PLN trochę popsuła mi krwi i podważyła zaufanie do mojego DUKA. Mam nadzieję, że to tylko jednorazowy epizod.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin