Forum miłośników motocykli KTM
KTM Ready to Race
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum miłośników motocykli KTM Strona Główna
->
Ogólnie
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum KTM-racing.fora.pl
----------------
Regulamin
Husaberg
Ogólnie
Serwis
SX
EXC
LC8
LC4
Duke i SM
Manuale & serwisówki
Zdjęcia i filmy z naszymi KTM
Imprezy
Giełda
KTM-racing.fora.pl
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
hacker33
Wysłany: Sob 18:20, 07 Maj 2016
Temat postu:
Większość wychodzi już na 29".
Uważam, że 27,5" to tylko krótka historia. Coś co miało wprowadzić 29".
Większość testów pokazuje, że najlepsze są 29" później 26" i na końcu 27,5".
Ja akurat mam w garażu wszystkie te rozmiary z tym, że 29" jako przełaj czyli dość cienkie.
26" bardzo uniwersalne. Szybkie przyśpieszenie, zwrotne, zgrabne:)
27,5" nie czuję aż tak dużej różnicy. Czuć większą średnicę kiedy się siedzi na rowerze i na nie patrzy. Nie za bardzo czuję lepszą amortyzację z tytułu większej średnicy.
29" szybkie, faktycznie lepiej wybierają dziury i korzenie, lepsza trakcja. Jednak są duże i czuć to podczas jazdy w ciasnych ścieżkach.
Ta moda na duże koła ma jeden minus. Nie produkują już 26". Kupując w zeszłym roku rower dla dziewczyny która jest bardzo niska, rama rozmiar S. Wszystko było na kołach 27,5". Co powoduje, że rama jest krótka koła duże i np. dziewczyna przy skręcaniu wadzi stopą o przednie koło. Z 26" takiego problemu by nie było.
Więc dla małych ram mogli zostawić te "małe" koła. A tak to dla ram S były koła 27,5" a od M już nawet 29".
kamiloz
Wysłany: Sob 17:21, 07 Maj 2016
Temat postu:
No właśnie, sporo z tym zachodu. A do tego koszty przesyłek, oczekiwanie, coś nie podpasuje, tutaj paczka zginie itd itp więc to chyba nie na moją cierpliwośc.
Co do kół 26" jeździłem tylko na takich, i jestem ciekaw np 27,5, teraz wiekszosc trail/all mountain/xc/enduro na tym wychodzi.. Pewnie dla zwyklego uzytkownika, ktory jakos nie lata na czas itd to zbyt roznicy wiekszej nie ma, ponoc blizej im do 26 w jezdzie niz 29. 29 to dla mnie szczudla i jakos z automatu odpadaja, mimo ze nie jezdzilem.
Huh, no ale tak to jest juz z wszelkiego typu rarytasami, nietypowymi rozwiazaniami itd. $$
Powaznie sie zastanawiam nad tym GT, bo cholera przyzwoity rower i cena tez wporzadku, a ja na jakis trasach nie bede skakal z dziesiecio metrowych ramp :p
hacker33
Wysłany: Sob 12:07, 07 Maj 2016
Temat postu:
To były tylko plany.
Co do składania to żeby złożyć rower tanio trzeba szukać okazji. A szukając okazji ciężko bazować jest na raz ustalonych komponentach.
Sądzę że w 3tys. dałoby radę się zmieścić ale przy założeniu, że masz troszkę czasu na jego budowę.
Dobry okres to zima - dużo czasu, nie pali się i ceny są lepsze niż latem.
Fajnie jest mieć jakiś inny rower dawcę. Z którego można przełożyć siodełko, sztycę, kierownicę, gripy, pedały, hamulce itd. Bo te małe pierdoły razem wzięte generują największe koszty. Same nowe opony z dętkami to koszt nawet 200zł.
I druga sprawa najtaniej jest w tej chwili złożyć rower na kołach 26" bo one idą za pół darmo tak jak i amortyzatory, opony.
Co do Leftego Cannondale to dla mnie był to jeden z powodów jego kupna.
Nie lubię amortyzatorów w rowerach ponieważ zazwyczaj się gibają itd.
Tyle lat na sztywniaku spowodowały że nawet denerwują mnie luzy jakie generują klocki hamulcowe.
A Lefty jest faktycznie sztywny jak sztywniak. I pięknie pracuje bo jest na łożyskach a nie na tulejkach:)
Łożyska główki ramy są maszynowe i tak zrobione, że nie łapią luzów.
Nie ma tutaj gwizdki wbijanej w sztyce która je ściska.
Wady - kosmiczne koszty serwisu takiego amorka i brak rzetelnych serwisów w PL które by się na tym znały.
Serwis mojego kosztował mnie około 1000zł. I w serwisie spędził 1,5 miesiąca.
kamiloz
Wysłany: Sob 11:48, 07 Maj 2016
Temat postu:
hacker33 napisał:
Też chciałem kupić horneta lub primala. Jednak stwierdziłem, że mam już dwa sztywniaki więc trzeci niech będzie full. I to był dobry wybór. Choć hornet i tak kusi. Tylko raczej wolałbym go złożyć niż kupić gotowca.
To jest ciekawy pomysł, ale nie mam za bardzo doświadczenia w tym temacie, nie wiem jakich narzędzi nawet bym potrzebował gdybym chciał samodzielnie złożyc rower. Może miałeś jakieś konkretne plany co do części na jakich chciałeś złożyc horneta? Ciekaw jestem, czy w kwocie załózmy 3k udałoby się złożyc cos przyzwoitego na tej ramie, extremalnie dobrych częsci bym nie potrzebował, bo pewnie rower i tak w górach nigdy by się nie znalazł.
A do Cannondale chyba nigdy się nie przekonam (ten mono widelec xD)
sylwu
Wysłany: Sob 9:52, 07 Maj 2016
Temat postu:
To i ja się pochwale ostatnim nabytkiem
29er gf superfly carbon, wjechał już fox + bedzie jeszcze troche poprawek
wcześniej długi czas jeździłem focusem 26er ale ostatnie pół roku leczylem kolano, teraz czas powoli testować kolo 29
pozdro
hacker33
Wysłany: Sob 8:14, 07 Maj 2016
Temat postu:
Też chciałem kupić horneta lub primala. Jednak stwierdziłem, że mam już dwa sztywniaki więc trzeci niech będzie full. I to był dobry wybór. Choć hornet i tak kusi. Tylko raczej wolałbym go złożyć niż kupić gotowca.
Obecnie mama Authora A-gang 24:00 który jest już ze mną ponad 10lat i nie chce odejść
, jakiegoś zwykłego przełajowca do jazdy zimą i Cannondale Rush który właśnie się remontuje.
kamiloz
Wysłany: Sob 0:09, 07 Maj 2016
Temat postu:
Fourier napisał:
Niestety nie żartuję. Dla mnie te hamulce to jest tragedia. Od samego początku jak mam ten rower to z nimi są same problemy.
To dziwne, w moim wypadku były pratycznie 'bezobsługowe' hehe
Może to troche infantylne, ale co mi tam, podzielę się kilkoma fotkami sprzed paru lat
2008:
2009 i stunt przeróbki hehe :
2010 już na konie:
Fourer- spoko ten Cube. Sam myślę teraz nad zakupem jakiegoś roweru, ale sztywniaka. Lubie seryjniaki i podoba mi się GT Avalanche Elite, szkoda tylko, że nie na rockshoxie i x7mce. A tak w ogóle to kupiłbym chętnie horneta lub primala od dartmoora, tylko że nie ten budżet :/ Chyba, że ktoś ma na sell
Fourier
Wysłany: Pią 23:35, 06 Maj 2016
Temat postu:
Niestety nie żartuję. Dla mnie te hamulce to jest tragedia. Od samego początku jak mam ten rower to z nimi są same problemy.
kamiloz
Wysłany: Pią 22:23, 06 Maj 2016
Temat postu:
Fourier napisał:
wójo napisał:
ja w obu pojazdach mam przedni hebel w prawej rece
Nie tylko Ty
BTM. Cube XMS 2009. Zmienione kilka rzeczy - z przodu Reba TK, przerzutki, manetki, piasty, korba XT. Seryjne, najbardziej wnerwiające hamulce na świecie - Hayes Ryde.
No chyba żartujesz
Miałem je w konie stuff i bardzo sobie chwalę.. Poza tym, ja bym sie nie przestawił, mój prawy palec jest o niebo precyzyjniejszy
Fourier
Wysłany: Pią 22:18, 06 Maj 2016
Temat postu:
wójo napisał:
ja w obu pojazdach mam przedni hebel w prawej rece
Nie tylko Ty
BTM. Cube XMS 2009. Zmienione kilka rzeczy - z przodu Reba TK, przerzutki, manetki, piasty, korba XT. Seryjne, najbardziej wnerwiające hamulce na świecie - Hayes Ryde.
wójo
Wysłany: Pią 21:22, 06 Maj 2016
Temat postu:
ja w obu pojazdach mam przedni hebel w prawej rece
hacker33
Wysłany: Pią 8:10, 06 Maj 2016
Temat postu:
Od roweru się zaczęło i niestety ale na chwilę obecną na rowerze się zakończyło
Niedawno zakupiłem używanego fulla cannondale i obecnie trwa jego remont.
Niestety myślałem, że tu będzie łatwiej ale nawet w tym temacie wszędzie partacze i oszuści.
Najbardziej lubię przesiadkę tego samego dnia z moto na rower.
Jaki by nie był wydaje się lekki jak piórko:)
Co dziwne dużo osób jeżdżących na rowerze nie potrafi jeździć na motocyklu ponieważ nie potrafią przestawić się na hamulec w drugiej ręce. Troszkę tego nie rozumiem ale wiele razy się z tym spotkałem.
kamiloz
Wysłany: Pią 1:33, 06 Maj 2016
Temat postu: Dwa koła.. Bez silnika.
Witam.
Może oprócz enduromanii na sprzętach z 2t lub 4t na pokładzie, ujeżdżacie coś co wymaga wyłącznie siły waszych mięśni ?
Mimo, że dwa kółka w obu postaciach są mi bardzo bliskie, to na rowerze spędziłem o wiele więcej czasu niż na moto. Kilka lat wstecz byłem całkiem niezły w rowerowym stuncie. Potem poszedłem do szkoły w innym mieście i porzuciłem temat (tak samo jak z motocyklami zresztą), a teraz wszystko to do mnie powraca i wiem, że bez dwóch kółek czy to rower czy moto żyć nie mogę
Zachęcam do udzielania się w tym temacie, sam jestem ciekaw jak to u was wygląda. Może jutro o jakiejś ludzkiej godzinie troche poszperam i wrzuce jakieś fotki, jeśli temat ożyje. Pozdrawiam
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin